przez Akashi » 7 lip 2018, o 11:19
Rozmowa na plaży powoli dobiegała końca, ale sama znajomość zmierzała w dobrą stronę, a mianowicie w kierunku z jednej z okolicznych karczm. Trochę tego do wyboru było, a sama droga była przyjemna. Początkowo przyjemna i ciepła plaża z lekką bryzą. Dalej piękne rozciągające się łąki, usiane przeróżnymi dzikimi kwiatami, a same widoki umilał śpiew ptaków, oraz co jakiś czas widok dzikich zwierzątek. Jednak w tym momencie akcja dalej rozgrywa się w okolicy piaszczystej. Nie ma co się śpieszyć. Wystarczy lekko delektować się wszystkim co jest. Jednooki postanowił przytulić dziewczynę, by ta nieco się uspokoiła po tym co zrobił. Na wytłumaczenia dziewczyny, że kiedyś już spotkała osobę, która mówiła, że posiada regenerację, młodzieniec zareagował lekkim śmiechem, cóż różnie potrafi być, czasami robi się dziwne rzeczy żeby zaimponować dziewczynie, ale w tym momencie Akashi nie musiał zbytnio naciągać prawdy.
- Rozumiem, najwyraźniej starał Ci się zaimponować. Jednak jak widzisz, moja regeneracja jest prawdziwa. Jestem w stanie nawet zregenerować swoje narządy wewnętrzne i przeżyć odcięcie głowy. - powiedział, cicho się śmiejąc. Czuł się rozbawiony i w pewnym sensie rozbawiony. W całym życiu bywało różnie, a nie zawsze można było sobie pozwolić na odrobione śmiechu. Dalej jedynie nieco poprawił swój ubiór i mógł... Ruszyć w drogę, chociaż w tym przypadku otrzymał już od dziewczyny pomoc, bowiem ona postanowiła go złapać za rękę i zacząć już iść w stronę jednej z karczm, zadając przy okazji pytania, niezbyt wygodne, a same odpowiedzi raczej nie będą satysfakcją dla dziewczyny.
Zdolność klanowa? Można tak powiedzieć... - odparł, na chwilę przerywając wypowiedź, sam nie wiedział czy mówić coś takiego Kyane. Ciężko było przewidzieć jak na to zareaguje, może kolejnym silnym stresem. Bądź zwyczajnie ucieknie. Jednak raz się żyje, a jak życie jest wieczne, można częściej ryzykować. Chłopak złapał głęboki wdech, po czym mógł przejść do dalszych wyjaśnień.
Jak widać po mojej twarzy, nie od zawsze. Otrzymałem ten dar na progu mojej śmierci, gdy wykrwawiałem się z nożem wbitym w oko. Dzięki niej przeżyłem i mogłem zabić osobę, która pozbawiła mnie oka. Mojego ojca. - dodał, ponownie przerywając wypowiedź. By móc obserwować przez chwilę dziewczynę i dać jej czas, na przyjęcie wszystkich informacji do siebie. Nie był to zbyt łatwy temat, czy do mówienia, czy też do słuchania.
Właśnie to jest jeden z warunków, który pozwala mi korzystać z mojej regeneracji. Zabijanie. Zabijając jestem w stanie otrzymywać dalej łaskę od złego boga Jashina. Życie za życie. - dokończył, swoją wypowiedź, całkowicie dokończając historie tego skąd wzięła się jego regeneracja. Jednak także w tym momencie postanowił zatrzymać dziewczynę, by powiedzieć jej coś ważnego, co może jej się przydać w dalszym życiu, a nawet je uratować.
Poza mną, istnieje wiele osób posiadające takie zdolności. Wiele z nich jest istnymi potworami, którym jedynie zależy na zabijaniu każdego kto wejdzie im w drogę. Może i nie da się nas zabić, ale da się nas pokonać. Pogrzebać żywcem, odcinając wcześniej głowę, bądź niszcząc całkowicie ciało. - powiedział, patrząc w oczy dziewczyny, podając jej, swoją własną słabość i sposób na zabicie. Nie powinien, tego raczej robić, jednak chciał zapewnić chociaż częściowe bezpieczeństwo dziewczynie, w jej przyszłości, a wiedza jak pokonać kogoś z niesamowitą regeneracją, zawsze może być przydatna.
Dzięki tej całej rozmowie, czas płynął szybciej, a dziewczynie razem z chłopakiem, udało się dotrzeć do okolicznej karczmy, wyglądała dość zjawiskowo, a w okolicy kręcili się ludzie, których towarzyszami również były psy.
Co powiesz, byśmy tutaj weszli? Po tym wszystkim chyba przyda Ci się usiąść i napić czegoś. - powiedział, uśmiechając się i patrząc na swoją rozmówczynie. Postanowił pozwolić jej dokonać wyboru, czy dalej jest chętnie iść z nim do karczmy, czy jednak to co jej powiedział, było o wiele za dużo. Pozostało mieć nadzieje, że propozycja chłopaka była wystarczająco atrakcyjna by przekonać dziewczynę do pozostania z nim i spożycia wspólnego posiłku. Jednak najpierw do wspólnego wejścia do karczmy.
