przez Ichirou » 25 sie 2015, o 23:41
Zanim zasnął na dobre, czerwonowłosa chyba jeszcze coś do niego mówiła. A może to był już sen? Tak czy inaczej, chłopak zdążył jedynie mruknąć zupełnie niezrozumiale, nim odpłynął na dłuższy czas. Liczne stłuczenia, walka z samurajem, a później osobnikiem, bolesny wybuch, znacznie za krótka rekonwalescencja, by potem przebyć calutką drogę w istotnym wysiłku. Odpoczynek był więc jego świętym prawem. Jak długo spał? Z pewnością sam nie mógł tego powiedzieć, ale gdy się obudził, czuł się odrobinkę lepiej. Zorientował się, że opieka medyczna zdążyła już się nim zająć. Właściwie to i tak nie potrzebował za bardzo lekarza, a w zupełności wystarczyłaby mu odpowiednio długa, naturalna regeneracja. Rany zostały zasklepione już w polowym szpitalu, a liczne siniaki same znikną w czasie. Poza tym, wciąż pozostał niesmak po feralnym wydarzeniu, ale na to medycy już nie mogli nic poradzić. Brązowowłosy rozeznał się nieco po zastanej sytuacji. Jak się okazało, lekarze zajęli się także i Rini. Młodzieniec poczekał więc trochę, siedząc na swoim łóżku, aż spokrewniona z nim istotka wróci ze świata snów.
- Słodko spałaś, siostrzyczko - oznajmił zaraz po tym, kiedy ta otworzyła oczka. - No, no, nieźle się załatwiłaś. Podobno rączki miałaś połamane, ale tym się już chyba zajęli. Masz szczęście, że trafiłaś akurat na mnie. Więdną mi uszy i robi mi się niedobrze na samą myśl, jaką wiązankę mógłby zaserwować ktoś inny z naszej rodzinki. Swoją drogą, była tu taka fajna pięlegniareczka... - zmienił prędko temat i uśmiechnął się figlarnie. Nie spotkał się przecież z kuzynką po to, by smęcić. Wręcz przeciwnie, raczej nie był typem umartwiającej się osoby, a na pewno nie uzewnętrzniał tego.
- No i jak się czujesz? Przyjdzie nam tu jeszcze trochę poleżeć, ale mi to pasuje. Lenistwo jest w porządku. Zresztą, nie mam przecież żadnych zobowiązań. No, może oprócz zatroszczenia się moją małą siostrzyczką - zażartował, bo przecież Rini już małą dziewczynką. Z nieznacznym uśmiechem na twarzy wrócił do pozycji leżącej, splatając sobie dłonie pod głową.