Chłopak spokojnie czekał i wysłuchiwał starca, który na pierwszy rzut oka przypominał jashnistę, bardzo sprawy mimo sędziwego wieku, ale co poradzić praca fizyczna dobrze wpływa na ludzi nawet tych starych. Wszystko co miał do powiedzenia mężczyzną chłopak skrupulatnie starał się zapamiętać, by móc łatwiej odnaleźć to czego szuka. i bingo listy i adres właśnie to czego oczekiwał młodzieniec jakiś punkt zaczepienia, list z adresem gdzie można znaleźć tego durnego ślepego mnicha, a ślepy traf chciał, że znajdował się w miejscu najbardziej oczywistym tam gdzie świątynia tam i jashiniści. Jednak coś go lekko zdziwiło, a raczej ktoś, a mianowicie Arato, który szybko wparował na magazyn spojrzał na kartę i Akashiego po czym przepadł, znając szczęście nie oznacza to nic dobrego dla chłopaka, a jedyne co teraz musi zrobić to dotrzeć do starca o dość charakterystycznym wyglądzie.
-Nie martw się. Nie poniesiesz dzisiaj konsekwencji tego handlu i mogę Ci zagwarantować, że nikt więcej się o tym nie dowie. Tylko ten ślepy mnich jest mym celem...przynajmniej taką mam nadzieję. - powiedział chłopak odwracając się plecami do starca chcąc opuścić magazyn i iść dalej, ale zatrzymał się na chwilę.
- Zamawiał coś jeszcze po tych notkach? - zapytał się chłopak, lekko odwracając swój wzrok w końcu równie dobrze po odnalezieniu swego brata mógł zostać wysadzonym z nim w powietrze, a tego raczej każdy chciałby uniknąć. Zapewne dłużej tutaj nie planował zostać i samemu planował jak najszybciej wyruszyć do miasta kupieckiego, gdzie zapewne spotka także Arato.