Pojedynek dwóch na jednego przeciwko zdezorientowanej bestii dopiero się rozpoczął, młodzieniec i jego wierne odwzorowania rozpełzły się w trzy kierunki świata. Z początku nie było to aż tak widoczne, jednak gdy tylko doszło do dłuższego biegu, nie dało się oprzeć wrażeniu, że klony nie wydają żadnych dźwięków, nawet nie rzucają swojego cienia. Dopiero w momencie fizycznego ataku w jedno z odzwierciedleń Ginjiro, kopia błyskawicznie przeobraziła się w obłok dymu. To musiał być olbrzymi szok dla instynktownie myślącego zwierzęcia, tymczasem uformowany z błota wilk nie miał innej opcji jak wbicie się z impetem w futrzanego nieszczęśnika. Rekinozębny na widok całej tej sytuacji skrzywił usta w wyraźnym uśmiechu, można wręcz powiedzieć, że parsknął pod nosem wydając z siebie bezdyskusyjną satysfakcje. Przyjemności niestety na tym się zakończyły, widząc już lekko krwawiącego niedźwiedzia oraz zbliżającego w jego kierunku przywołańca był pewien sukcesu, aż w ostatnim momencie do jego uszu dobiegł odgłos nadchodzący zza jego pleców. Twór sklejonego z błota ssaka gnał w jego kierunku bezprecedensowo, zdając sobie sprawę, że zabraknie mu czasu na uformowanie defensywnej pieczęci, wykonał najszybszy zamach wielkim kunaiem, jaki kiedykolwiek było mu dane wyprowadzić.
Na terenie kanionu rozległ się rozdzierający świst spowodowany przecięciem wzdłuż bestii napędzanej chakrą. Adrenalina w jego ciele dosłownie poderwała go w takim stopniu, iż pod wpływem siły o mało nie wypuścił ostrza z dłoni. Widok przeobrażającego się z powrotem w błoto cielska potwora, momentalnie pobudził go do dalszego działania. Nerwowo analizując całe to zamieszanie, stwierdził, że trzymanie się jak najdalej od ziemi będzie najrozsądniejszym pomysłem. Tylko co zrobić w przypadku, gdy dookoła są tylko i wyłącznie przeklęte skały? Młodzik ścisnął rękojeść ostrza, po czym wykonał kilka odskoków, aby zwiększyć dystans pomiędzy nim, a niejaką Masako.
- Popierdoliło Cie?! W co ty pogrywasz?! - krzyknął w kierunku kłopotliwej partnerki, jednocześnie rzucając kątem oka na sytuację pomiędzy ostatnim wilkiem oraz poszukiwaną bestii. Z kolei ostatnia iluzja, która pozostała na polu walki, powolnie kroczyła w stronę użytkowniczki Dotonu.